Znów długo mnie nie było, ale wreszcie uporałam się z magisterką :)
Praca leży sobie w dziekanacie i czeka na wyznaczenie terminu obrony (chciałabym bronić się na początku listopada).
Poza tym mieliśmy dwie przeprowadzki i bardzo chorą Lamiuszkę (na leczenie poszła połowa mojej sierpniowej i wrześniowej pensji).
Było coś jeszcze co zajmowało mi czas, ale o tym dowiecie się w swoim czasie
Skoro uporałam się z praca i mam trochę wolnego to już niedługo ruszę ze scrapowaniem, tymczasem zapraszam do Agateri we wtorek koniecznie odwiedźcie sklep, bo powiem wam w tajemnicy że czeka tam niespodzianka.
1 komentarz:
sporo sie dzialo jak widać, duzo dobrego zycze i pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz